Do tragedii doszło w czwartek po południu w jednej z kamienic w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Jej wyjaśnianiem zajmują się już policjanci, pod nadzorem prokuratury.
Tragedia w Białogardzie. Doszło do zatrzymania krążenia. Nie żyje dziecko
Śledczy nie ujawniają zbyt wielu informacji na tej temat. Wstępnie ustalono, że do wypadku doszło podczas zabawy. Chłopiec miał doznać obrażeń głowy i pomimo podjętej reanimacji zmarł. Media podają, że siedmiolatek zderzył się z innym dzieckiem, po czym zemdlał. Najprawdopodobniej doszło do zatrzymania krążenia. Drugiemu z chłopców nic się nie stało.Do dziecka natychmiast wezwano pomoc. Na miejscu oprócz ratowników medycznych pojawiła się również ekipa śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz strażacy. Niestety, pomimo zaciętej i długiej walki o życie chłopca, nie udało się go uratować.
"Fakt" ustalił, że do wypadku doszło, kiedy rodzina przechodziła przez klatkę schodową. "Dzieci wbiegły szybciej, a ich mama spokojnie wchodziła na górę. Gdy jednak dotarła na miejsce, starsze z nich leżało nieprzytomne na ziemi, a drugie płakało" – informuje dziennik. Dodaje, że drugi z chłopców ma trzy lata.
Czterolatek zginął w wypadku samochodowym
Do śmierci dziecka doszło również kilka dni temu na Kaszubach. Chłopiec zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło we wtorek ok. godz. 8 we wsi Załęże, w gminie Przodkowo, na drodze wojewódzkiej nr 224. – Po godzinie 8 zostaliśmy wezwani do wypadku drogowego w miejscowości Załęże – informuje strażacy z OSP w Przodkowie.Według wstępnych ustaleń kierująca samochodem marki Toyota, z niewyjaśnionych przyczyn zjechała z drogi i uderzyła w przydrożne drzewo, po czym zatrzymała się na przeciwnym pasie ruchu. – Samochodem podróżowało kobieta i trójka dzieci. W wyniku zdarzenia jedno z dzieci, czterolatek, poniosło śmierć na miejscu zdarzenia. Dwójka dzieci wraz z kierującą została zabrana przez LPR oraz ZRM do szpitali – dodają strażacy.
(fot. OSP w Przodkowie)
Komentarze (0)