Strażacy informacje o pożarze otrzymali krótko po godzinie 12. Akurat trwały egzaminy dojrzałości: z języka angielskiego oraz z języka polskiego. Trzeba było szybko ewakuować maturzystów oraz pilnujących ich nauczycieli.
Pożar wybuch podczas matury. Egzamin został przerwany
Jak się okazało, ogniem objęty został dach i poddasze szkoły w Grodzisku Mazowieckim, przy ulicy Żwirki i Wigury. Ogień miał zauważyć przypadkowy mężczyzna, który natychmiast poinformował woźną, a ta zaalarmowała pozostałych pracowników. Część uczniów zdążyła wyjść z egzaminu, inni musieli go przerwać. Wiadomo, że będzie on powtórzony w innym miejscu.Z ogniem przez wiele godzin walczyło ponad 50 strażaków, którzy używali 20 pojazdów PSP i OSP. – Przed przyjazdem służb ewakuowano 60 osób. Brak informacji o osobach poszkodowanych – poinformowała Państwowa Straż Pożarna.
(arch. PSP)
Dramat kupców hali handlowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie. Stracili wszystko
Przypomnijmy, że to już kolejny pożar na terenie Polski. Można powiedzieć, że trwa czarna seria. W niedzielę na warszawskim Mokotowie doszło do pożaru składu odpadów. Na szczęście strażakom udało się zlokalizować ogień, przez co pożar się nie rozprzestrzenił. Na miejscu pracowało dziewięć zastępów oraz Grupa Operacyjna Miasta oraz Województwa.Ich koledzy tego dnia dogaszali pożaru hali handlowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie. Wybuchł on w nocy z soboty na niedzielę
Ok. godz. 3.31 z monitoringu do Komendy Miejskiej PSP wpłynął alarm i zostały wysłane pierwsze dwa zastępy. Po przyjeździe okazało się, że około 2/3 hali jest już objęte pożarem. Kierunek wiatru powodował, że pożar przez dach przenosił się na resztę hali, w związku z tym zadysponowane były kolejne siły i środki. Zadysponowaliśmy również robot gaśniczy, ponieważ temperatura była taka, że nie można było wprowadzać ratowników do środka, poza tym istniało ryzyko zawalenia się hali – poinformował nadbryg. Mariusz Feltynowski, Komendant Główny PSP.
To niewyobrażalna tragedia, która dotknęła nie tylko nas, ale przede wszystkim tysiące osób, które straciły swoje miejsca pracy, jedyne źródło utrzymania swoich rodzin, a niejednokrotnie dorobek całego życia. Zapewniamy, że podejmiemy wszelkie możliwe działania, aby przywrócić funkcjonowanie obiektu jak najszybciej – przekazała spółka w komunikacie.
Pożar za pożarem. Przypadek? "Każdy wariant tutaj musimy rozpatrywać"
Jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Trwa śledztwo. Będziemy na pewno informowali. Każdy wariant tutaj musimy rozpatrywać. Wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji – stwierdził minister.
Komentarze (0)