Nie mogli ukraść całego auta, więc zadowolili się jego wyposażeniem, tak najkrócej można scharakteryzować przestępczą działalność dwóch mieszkańców Zelowa. 29- i 33-latek już usłyszeli zarzuty. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
- 4 lutego do Komisariatu Policji w Zelowie zgłosił się 26-latek, który powiadomił o włamaniu do samochodu. Podał, że 29 stycznia kiedy jechał ulicą Leśne Sady w kierunku ulicy Harcerskiej w Zelowie uszkodzeniu uległo zawieszenie auta. Nie miał możliwości odholowania pojazdu, dlatego swoje bmw zostawił zamknięte na poboczu. Po samochód przyjechał 4 lutego i wówczas okazało się, że jest on częściowo rozkradziony – wyjaśnia przebieg zdarzenia Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Sprawcy do wnętrza auta dostali się wybijając szybę. Ich łupem padły różne elementy pojazdu, które pokrzywdzony wycenił na 1000 zł.
- Dobre rozpoznanie środowiska przestępczego doprowadziły do zatrzymania sprawców już następnego dnia. Podczas przeszukania policjanci odzyskali też część skradzionych elementów auta – dodaje Kaszewska i dodaje, że w toku postępowania złodzieje tłumaczyli że: - chcieli ukraść pojazd, ale ponieważ nie mieli możliwości jego przetransportowania, to zadowolili się kradzieżą jego elementów.
Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Macieja i Manuel
Leśne Działy a nie leśne sady!!!!! Ludzie!
Amatorka :-) brakło kaski na dopy lub alko i wpadka.
Psssssss
Zelowscy mafiozi
Zgłoś